piątek, 24 września 2010

Hej!

Nareszcie mamy weekend... dwa dni żeby nabrać sił na kolejny tydzień w pracy. Jak dla mnie to czysta bzdura :) Dwa dni to zbyt krótko żeby odpocząć po tygodniu w robocie. Ale dobre i to wiec już nie narzekam. Przynajmniej znalazłem chwile na skrobnięcie drugiego posta :) 

Skoro ten blog ma opowiadać o mojej przygodzie z fotografią to wypadałby wstawić też kilka fotek... ale po kolei. Wczoraj zrobiłem coś czym zadziwiłem samego siebie. Planowałem to już jakiś czas ale myślałem raczej o jakimś dniu wolnym lub właśnie weekendzie. Jednak dobra pogoda znacznie przyśpieszyła moje plany. Mowa o fotografowaniu wschodu słońca - przynajmniej taki był pierwotny plan :) 

Wstałem więc sobie o 5 rano, wsiadłem w samochód i pojechałem na pobliskie stawy w Hutkach. Miałem dwie godziny bo po 7 musiałem jechać do pracy. Na miejscu zastałem piękną mgiełkę (słonce na dobre pokazało się dopiero jak jechałem do pracy). Ciężki temat do fotografowania ale spróbowałem swoich sił i... średnio zadowolony jestem. Parę kadrów popełniłem... większość pójdzie pewnie za jakiś czas do kosza ale kilka też zostanie. Cały urok fotografii... robisz kilkaset zdjęć żeby pokazać parę najlepszych :)


Żeby nie było... średnie te fotki ale najlepsze z całej serii. Teraz przynajmniej wiem na co mam zwracać uwagę następnym razem :)


I jeszcze jedno na koniec. W tym momencie moje ulubione...


No to się rozpisałem. Więcej gadania niż fot... ale może tym razem to i lepiej ;)

Pozdrówki i do następnego :)

poniedziałek, 20 września 2010

Cześć!

Blogowanie czas zacząć...
Od jakiegoś czasu szukałem miejsca dla moich fotek. Najlepsze z nich chciałem zebrać w jednym miejscu, któro nie byłoby tylko folderem gdzieś na dysku mojego kompa. Przejrzałem wiele stron które oferują darmowy hosting zdjęć (płacić to ja za to - przynajmniej teraz - nie zamierzam). Wbrew obecnym trendom nk odpadło na starcie :) Wybór padł na Picassa Web Albums. Dlaczego? Przecież to też kolejna strona oferująca hosting bez żadnych fajerwerków...ale ma bloggera. A to już coś, co przypadło mi do gustu. Tak więc po weekendowych bojach z konfiguracją galerii która ni jak nie chciała przetrawić i pokazać moich fotek, weselem koleżanki i nieznaczną ilością alkoholu udało się. Przynajmniej na tym etapie wszystko działa jak należy. Nad wyglądem strony pewnie jeszcze trochę popracuje ale na razie zwyczajnie nie chce mi się z tym bawić.

Także... zaczynam od skromnych 11 z kilku tysięcy fotek kiszących się na dysku. Od czasu do czasu będę wrzucał kolejne, warte moim skromnym zdaniem uwagi.

Tak się tylko zastanawiam... czy ktoś to będzie oglądał :)

Ale co tam...:)